Batuham Batuham
784
BLOG

Chorowite służby.

Batuham Batuham Gospodarka Obserwuj notkę 14

   Jest taka część społeczeństwa która opływa w przywileje bardziej niż inne. Tą grupą są tak zwani mundurowi. Zaliczają się do nich takie formacje jak Policja, Wojsko, Celnicy, Straż Graniczna, BOR, CBA, ABW itd. Jednym z tych przywilejów jest możliwość przejścia na emeryturę już po 15 latach służby. Niesprawiedliwość społeczna i zwykła głupota takiego rozwiązania jest oczywista i nikogo chyba nie trzeba do tego przekonywać. Jest jeszcze jeden przykład takiej niesprawiedliwości. Chodzi o zwolnienia lekarskie. –„ To patologia, która obciąża wszystkich podatników” - mówi dr Monika Gładoch z Katedry Prawa Pracy Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Sprawa ma się tak, że każdego cywila idącego na zwolnienie może sprawdzić pracownik ZUS -  w sierpniu 2009 r. wielką kontrolę zwolnień lekarskich zlecił premier Tusk. .Jednak mundurowym ZUS nic jednak nie jest w stanie zrobić, gdyż funkcjonariusze nie płacą składek emerytalnych i pod ZUS nie podlegają. Zasiłki chorobowe i emerytury żołnierza czy policjanta wypłaca bezpośrednio budżet państwa. Przyjrzyjmy się jak z tego systemu korzystają przecież już i tak hojnie przez Państwo obdarowani emeryturami panie i panowie z Policji. Z Policji która ma obowiązek stać na straży prawa. Sami tylko policjanci biorą co miesiąc 192 tys. zwolnień lekarskich (w policji pracuje ok. 90 tys. osób). Czyli każdy choruje w miesiącu dwa razy. Do służby każdego dnia nie stawia się 6 tys. funkcjonariuszy. To najbardziej słabowita i schorowana część naszego społeczeństwa. Nic dziwnego, że część z nich musi już w wieku 35 lat przejść na zasłużoną emeryturę. Dlaczego tak się dzieje? To proste, cywil na zwolnieniu dostaje 80% swojego uposażenia, mundurowy dostaje 100%, jak również wszystkie nagrody i dodatki jakie mu przysługują. Stad bierze się taka popularność L4 wśród policjantów. Ile jest zwolnień fikcyjnych tego nie wie nikt. Sami policjanci przyznają, że „chorzy” dorabiają sobie przy innych pracach, wyjeżdżają na wycieczki i ciężko zapadają na zdrowiu przed samą emeryturą. Mundurowi korzystają, tracimy my wszyscy składający się na budżet. Straty liczone są w milionach miesięcznie. I nie chodzi tylko o stratę pieniędzy, ta patologia stawia pod znakiem zapytania również sprawność tych służb.
   Związkowcy z policyjnej NSZZ "Solidarność" oczywiście protestują. Nie widzą nic o czym trzeba by rozmawiać, podnoszą argument stresującej pracy i niebezpieczeństw czyhających na funkcjonariuszy. Dla porównania, policjantów na służbie ginie od kilku do kilkunastu rocznie, a przez ostatnie 20 lat we wszystkich wypadkach przy pracy w Polsce poszkodowanych zostało 2 miliony osób. Zginęło – ponad 12 tysięcy pracowników! Najczęściej giną pracownicy na budowach. Budowlańcy nie dość, że nie mają wcześniejszych emerytur, to nie mają często umów o pracę (najwyżej umowy zlecenie), a zwolnienia płatne w wysokości 80% uposażenia.
   Trzeba zmienić prawo, aby mundurowi mieli taki sam system ubezpieczeniowy jak reszta Polaków. Podobny problem cięciem wynagrodzeń przebywających na zwolnieniach przeprowadziła Litwa. I od razu tamtejsi policjanci przestali chorować. Na szczęście potrzebę zmian widzi też MSWiA. "Dalsze tolerowanie tej sytuacji jest niedopuszczalne" - twierdzi resort. Nowe przepisy mają wejść w życie w pierwszej połowie tego roku. Zobaczymy czy tak się stanie. Zobaczymy też, jak od razu po wprowadzeniu nowych przepisów nasi dzielni policjanci odzyskają zdrowie. Następny krok to reforma mundurowych emerytur do czego stanowczo  namawiam rządzących.
Batuham
O mnie Batuham

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka