Batuham Batuham
748
BLOG

Oto słowa Pańskie - list premiera

Batuham Batuham Polityka Obserwuj notkę 12

 

   Premier Tusk napisał list do obywateli umieszczony na łamach Gazety Wyborczej. To zmiana na lepsze w komunikacji władzy ze społeczeństwem. To co jest normą w starszych demokracjach, u nas jest jak na razie chlubnym wyjątkiem. Wydaje mi się, że takiej właśnie praktyki powinni oczekiwać obywatele od rządzących. Regularnych ocen skutków swoich rządów, stopnia realizacji zapowiadanych reform, własnych porażek i planów na bliższą i dalszą przyszłość. To jest dużo bardziej rozsądny sposób niż krótkie spoty telewizyjne czy akcje bilbordowe. Chwalić rządu Tuska nie zamierzam, sam zrobił to najlepiej w swoim liście, tym bardzie, że został napisany dość dobrze w tej akurat części. Na pewno pracował przy tym spory sztab ludzi i trwało to ładnych kilka dni. Jak mniemam redakcji podjęli się minister Boni i Igor Ostachowicz. Jednak ta część dotycząca zaniechań, porażek i zwykłego populizmu została dość skromnie potraktowana. Ja ją sobie wg moich własnych kryteriów tutaj rozszerzę.

  Rząd stanowczo zbyt mało zrobił w kwestii odbiurokratyzowania Polski. Mamy idealny instrument jakim jest Internet, aby całą papirologię przenieść do sfery wirtualnej, a przy tym przenoszeniu  części się pozbyć. Zbyt mało zrobiono w sprawie  takich  drobnych uciążliwości na styku obywatel - państwo. Liczne postulaty komisji Palikota utknęły w komisjach i podkomisjach, lub spotkały się ze sprzeciwem urzędników.  Nie zniesiono obowiązku meldunku, dalej online nie można załatwić praktycznie nic, z każdą pierdołą trzeba się fatygować do urzędu, armii z poboru już nie ma, a urzędnicy pytają o stosunek do służby wojskowej i żądają książeczki wojskowej. Dalej nic się nie zmieniło w sprawie  różnorodnych interpretacjach tych samych przepisów. Ilość potrzebnych dokumentów, papierów, wpisów, odpisów, oświadczeń, zaświadczeń, opłat, sprostowań i szlag wie czego jeszcze jest zatrważająca. Jednym słowem nie wzięto Polski urzędniczej za przysłowiowy pysk i nie zredukowano tej męczącej na codzie biurokracji i urzędniczej samowoli. Postulaty deregulacji gospodarki są praktycznie rzecz biorąc dalej tylko postulatami, za to rozrost administracji faktem.

   Akcja przeciw dopalaczom była w mojej ocenie najbardziej populistycznym i w gruncie rzeczy głupim posunięciem rządu. Obrazki z wchodzeniem urzędników państwowych do legalnych punktów sprzedaży dopalaczy z jakimiś odbitymi na ksero papierami, medialna histerii, zwyczajne kłamstwa i naciąganie prawa były ośmieszające. Przy ustawie dopalaczowej słyszałem głosy broniące jakoby liberalizmu, ale dziś mogę przytoczyć statystyki mówiące, że już setki osób uratowaliśmy przed śmiercią.” –te słowa premiera Tuska są kpiną w obliczu faktów. Przez kilka lat sprzedaży dopalaczy w Polsce nie zanotowano żadnego zgonu z powodu ich używania. Premier nie zadał sobie trudu przyjrzenia się problemowi z uczciwą uwagą i posłuchania specjalistów. W swojej trosce o zdrowie obywateli zapomniał o tysiącach ofiar śmiertelnych alkoholu, tytoniu i leków sprzedawanych w każdym możliwym miejscu. Dopisywanie do listy środków penalizowanych kolejnych pozycji jest kontr produktywne i kompletnie pozbawione sensu, a do tego drogie finansowo i społecznie. Podobne zdanie mam o ustawie anty hazardowej, która okazał się niewypałem.

 

   Kwestia przywilejów emerytalnych nie została praktycznie ruszona. Rozumiem opór grup żywotnie zainteresowanych trwaniem tej patologii, ale nie po to mamy władze aby dbały o interesy wąskich grup zawodowych kosztem całego społeczeństwa. Można było chociaż w jakimkolwiek stopniu zacząć rozwiązywać ten nabrzmiały problem. Same pomostówki to stanowczo za mało jak na mój gust.

 

   Uległość wobec kolejnej grupy nacisku jaką jest kler wzbudza we mnie absmak , żeby się posłużyć sformułowaniem klasyka. Przekręty w komisji majątkowej były przerażające, dramat zwykłych ludzi do jakiego doprowadziło działanie tej złodziejskiej ekipy jest smutną prawdą. Ruch likwidacji tej komisji jest tylko z pozoru ruchem dobrym, bo w istocie kończy sprawę, zostawiając w prawnej próżni te niegodziwości jakich się dopuszczono. Państwo Polskie nie objęło w najmniejszym stopniu pokrzywdzonych  pomocą prawną i finansową. Zostawiono tych ludzi samym sobie. Dodatkowo purpuraci zachowali, a nawet powiększyli swój wpływ na władze świeckie i to zarówno w ambonijnych kazaniach jak i co bardziej bulwersujące, w kontaktach bezpośrednich z urzędnikami. Konsultowanie ustaw z biskupami i spowiadanie się z planów dotyczących prezydencji w UE jest żenujące w laickim państwie.

   Problem reprywatyzacji zamieciony pod dywan jest kolejnym błędem tej (i każdej poprzedniej) ekipy. Państwo wypięło się na swoich obywateli jednocześnie klerowi dając to co zażądał. To osłabia poważnie zaufanie do Polski, ze strony zwykłych ludzi jak i potencjalnych inwestorów.

    Za mało zrobiono w kierunku podniesienia konkurencyjności naszej gospodarki, minimalne zaangażowanie rządu w kwestie nowych technologii, innowacyjności, wynalazków polskich naukowców i wdrażania ich w polską gospodarkę jest zwykłym marnotrawstwem. Kapitał ludzki jest naszym największym i jedynym w sumie dobrem narodowym, Pomysłowość, talenty, zaangażowanie, pracowitość i momentami genialność Polaków, powinny być przez państwo zagospodarowywane, a nie niszczone i tłumione biernością, czy nawet wrogością urzędników. Polskie szkolnictwo zawodowe praktycznie nie istnieje, szkolnictwo wyższe jest coraz bardziej oderwane od rzeczywistości i potrzeb biznesu. Kształcimy tysiące mizernych humanistów których nikt, nie chce później zatrudniać.

   Uznając ewidentne sukcesy rządu na froncie budowy infrastruktury drogowej dostrzegam jednocześnie braki na innych polach. Infrastruktura kolejowa, energetyczna i wodna zostały zaniedbane, to co jest czynione w sprawie kolei nie uważam za satysfakcjonujące. Przede wszystkim brakuje mi przeniesienia tranzytu na lawety kolejowe i pracy nad kolejami wysokich prędkości. W zbyt małym stopniu wykorzystujemy szlaki wodne. Mści się nieracjonalny fetysz autostrad jakim podniecamy się od wielu lat.

    Nie dostrzegam również pracy nad zmianą mentalności i postaw Polaków. I to za równo ze strony rządowej jak i wspierania przez rząd w tym dziele organizacji pozarządowych. Media publiczne, które powinny wspierać takie działania są przedmiotem nieustannych przepychanek i gorszących sporów.

   To są moje główne zarzuty do obecnej koalicji PO-PSL, która od blisko czterech lat rządzi w naszym kraju. Jednocześnie zaznaczam, że z większością tych sukcesów o jakich premier Tusk wspomina w swoim liście nie będę polemizował, bo są ewidentnym sukcesem rządu. Szczególnie jeśli weźmiemy poprawkę na warunki w jakich przyszło im rządzić.

 

Batuham
O mnie Batuham

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka